Wspominałam Wam kiedyś, że 8 lat temu głosowałam na PO. Politycy tej partii „kupili“ mnie swoimi obietnicami uczynienia z Polski zielonej wyspy. Obietnice te nigdy nie zostały jednak spełnione, wręcz przeciwnie, przykładowo: zamiast gwarantowanej obniżki podatku VAT, PO podniosło go z 22 na 23%. To i inne jawne oszustwa sprawiły, że diametralnie zmieniłam zdanie na temat PO i nigdy więcej nie zagłosowałam na tę partię. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś obiecuje jedno, a robi drugie, nie zasługuje na mój szacunek, poparcie ani głos w wyborach.
Ku mojemu zdziwieniu odkryłam, że nie wszyscy myślą i postępują tak, jak ja. Zauważyłam, że wielu ludziom w niczym nie przeszkadza to, że są oszukiwani przez rząd, wręcz przeciwnie. Spodobało im się to do tego stopnia, że w kolejnych wyborach parlamentarnych ponownie zagłosowali na PO, a teraz – po 8 latach rządów partia ta nadal cieszy się w Polsce sporym poparciem społecznym.
Nie potrafię tego zrozumieć. Jak można głosować na oszustów? To tak, jakby pomagać znajomym, którzy są niewdzięczni. Albo pożyczać kolejne pieniądze komuś, kto nie spłacił nam długu sprzed lat. Jak to możliwe, że ludziom to nie przeszkadza?
Być może wynika to z tego, że wielu Polaków nie ma bladego pojęcia o tym, jakie programy mają partie, na które głosują. Że nie wspomnę o tym, że nie potrafią odróżnić prawicy od lewicy. Wielu wciąż uważa, że PiS i PO to dwie zupełnie różne partie*, ba! Najwięksi „znawcy“ tematu żyją w przeświadczeniu, że PiS to partia prawicowa. Wszystko to razem świadczy nie tylko o wątpliwej wiedzy politycznej naszych rodaków, ale również o sile oddziaływania mediów i podatności ludzi na indoktrynację. W końcu to właśnie w mediach ciągle słyszymy, że PiS to partia prawicowa. Obyczajowo – być może tak. Ale gospodarczo – w żadnym wypadku. I choćby z tego względu nie powinno się głosować na tę właśnie partię.
*Dla niewtajemniczonych: różnice między PO i PiS są kosmetyczne. O partii NowoczesnaPL (a raczej NowoczesnaPO) nawet nie wspominam. To szalupa ratunkowa dla polityków z tonącego statku PO, a więc jedni i ci sami ludzie-oszuści.
Problem polega na tym, że żyjemy w kraju socjalistycznym. Państwie opiekuńczym, gdzie w imię dobra ogółu, grabi się społeczeństwo i ogranicza prawa obywatelskie jednostek. Kraju, w którym ludzie nie chcą (nie potrafią?) myśleć samodzielnie. Wolą, by ktoś (w tym przypadku rząd) decydował za nich. Mówił, co im wolno, a czego nie. W rezultacie wychowujemy całe zastępy nieudaczników, którzy swój byt uzależniają od tego, czy i w jakim stopniu pomoże im ich państwo-matka. Zupełnie, jakby nie mogli się o siebie zatroszczyć samodzielnie. Zapewne stąd wynika tak wysokie poparcie dla partii lewicowych. Gwarantują one bowiem nie tylko utrzymanie tego aktualnego stanu rzeczy, ale również dalsze jego pogłębianie. Dzisiaj zabronimy sprzedawania dzieciom batoników i pączków w szkołach, a jutro – kto wie? Może dorosłym wychodzenia na ulicę po godzinie 22?
Zniesmaczenie tym, co się dzieje na polskiej scenie politycznej i szok spowodowany nieracjonalnym i nielogicznym zachowaniem wyborców sprawiły, że zainteresowałam się polityką trochę bardziej i zaczęłam zgłębiać programy innych partii. Mniej więcej w tym samym czasie przestałam oglądać telewizję. Głównym źródłem mojej wiedzy stał się internet. To właśnie wtedy odkryłam Mówię Jak Jest Mariusza Maxa Kolonko i Podziemną TV (gorąco polecam!). Oglądanie tych programów otworzyło mi oczy i sprawiło, że na wiele rzeczy spojrzałam z zupełnie innej perspektywy. Zaczęłam porównywać relacje z różnych wydarzeń politycznych (i nie tylko) i ze zdumieniem odkryłam, w jak wielkim żyłam błędzie myśląc, że dziennikarze są obiektywni, a wiadomości serwowane w telewizji rzetelne i prawdziwe. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, jak łatwo można mną było kiedyś manipulować.
Dziś nie wstydzę się przyznać, że kiedyś byłam naiwna i głupia sądząc, że rządy PO, PiS lub jakiejkolwiek innej partii lewicowej cokolwiek w Polsce zmienią na dobre. Tak się nie stanie. Na szczęście szybko uczę się na błędach. I właśnie dlatego popieram Korwina.
Zresztą nie ja jedna. Wzrost znaczenia tzw. piątej władzay, czyli drugiego obiegu infromacji, czyli internetu otworzył oczy również wielu innym ludziom. Wraz z tym poparcie dla partii Korwin i popularność samego polityka zaczęły błyskawicznie wzrastać.
Dlaczego (za)głosuję na Janusza Korwin-Mikkego?
- Osobowość Janusza Korwin – Mikkego
- Ograniczenie interwenjonizmu państwowego.
- Obniżenie podatków
- Prywatyzacja służby zdrowia i szkolnictwa
- Likwidacja ZUS-u
1. Osobowość Janusza Korwin – Mikkego
Zawsze wychodziłam z założenia, że każdy jest kowalem własnego losu. A do tego jestem szczera i mówię to, co myślę. Bardzo sobie cenię te cechy u ludzi. Tym bardziej, że nie występują one w społeczeństwie zbyt często. Między innymi właśnie dlatego tak bardzo polubiłam Janusza Korwin - Mikkego. To polityk z krwi i kości. Posiada osobowość, charyzmę i jasne, sprecyzowane poglądy, którym pozostaje wierny od wielu lat. Jest konsekwentny i zawsze mówi to, co myśli, często nie przebierając przy tym w słowach, co obraca się przeciwko niemu i wykorzystywane jest później przez jego przeciwników. Korwinowi daleko do dyplomaty – to prawda. Wolę jednak jego szczerość i ostre wypowiedzi niż ładnie podane kłamstwa przedstawicieli innych partii.
Jest kwestią bezdyskusyjną, że Korwin jest bardzo inteligentny i posiada ogromną wiedzę nie tylko polityczną, ale również historyczną i ekonomiczną. Wszystko to razem sprawia, że bardzo go cenię.
2. Ograniczenie interwenjonizmu państwowego.
Osobowość i charyzma Korwin-Mikkego to jednak nie wszystko. Równie ważny (jeśli nie ważniejszy) jest dla mnie program partii Korwin. I bynajmniej nie mam tu na myśli kwestii stricte światopoglądowych, takich jak kara śmierci, in vitro czy eutanazja – to nie są kwestie wagi państwowej. Nie mają one znaczącego wpływu na dobrobyt i rozwój gospodarczy danego kraju. Dlatego też to nie one powinny decydować o tym, czy ktoś głosuje na daną partię czy nie. Co innego kwestie gospodarcze. One są najważniejsze, bo to właśnie od nich zależy, czy i jak bardzo rozwinie się dany kraj a tym samym jak to wpłynie na poprawę naszego życia.
Czymś, co wysuwa się na pierwszy plan podczas lektury programu partii Korwin jest chęć ograniczenia interwencjonizmu państwowego do minimum, czyli odejście od socjalizmu na poczet gospodarki wolnorynkowej. Z tego względu program partii Korwin przypadnie do gustu przede wszystkim osobom, które wychodzą z założenia, że:
- Człowiek jest kowalem własnego losu.
- Dla chcącego nic trudnego.
- Bez pracy nie ma kołaczy.
Te właśnie powiedzenia idealnie odzwierciedlają poglądy Korwina. I moje również. Od zawsze wychodziłam z założenia, że to, jak wygląda nasze życie, zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Dlatego ja nie potrzebuję, by traktowano mnie jak kogoś niepełnosprawnego, kto musi mieć zgodę na wszystko, co w życiu robi.
3. Obniżenie podatków
O tym, że wysokie podatki niszczą przedsiębiorczość i hamują rozwój gospodarczy kraju nie trzeba nikomu mówić. Polski system podatkowy jest wadliwy i promuje śmierdzących leni. Osoby, które ciężko pracują, za karę muszą płacić wysokie podatki (w tym podatek dochodowy), które następnie rozdawane są na zasiłki dla bezrobotnych – w nagrodę za to, że nic nie robią. Gdzie w tym logika i sprawiedliwość? Nic dziwnego, że coraz więcej Polaków uprawia „optymalizację“ podatkową.
Tymczasem program partii Korwin zakłada likwidację podatku dochodowego i ograniczenie innych np. akcyzy i VATu (do 15%).
4. Prywatyzacja służby zdrowia i szkolnictwa
O stanie polskiej służby zdrowia nie chce mi się nawet dyskutować. Wszyscy doskonale wiedzą, jak to wszystko wygląda i sądzę, że już wszystko na ten temat zostało powiedziane. Jeśli natomiast chodzi o szkolnictwo, to od dawna jest ono bezpłatne tylko na papierze. W rzeczywistości i tak płacimy za edukację: kupując podręczniki, przybory, kresując notatki, czy wynajmując mieszkanie. Osobiście uważa, że jestem świetnym dowodem na to, że każda osoba, której zależy na wykształceniu, może samodzielnie zapłacić sobie za szkołę. Więcej na ten temat pisałam w tekście dotyczącym plusów i minusów studiów dziennych i zaocznych.
5. Likwidacja ZUS-u
A dokładniej: likwidacją przymusowego płacenia składek (a w zasadzie podatków) emerytalnych i ubezpieczeniowych, a więc docelowo: ZUS-u, KRUS-u oraz NFZ-u.
Co sądzicie o Januszu Korwin-Mikkem i programie partii KORWiN? Na kogo Wy będziecie głosować w nadchodzących wyborach i dlaczego? Dajcie znać w komentarzach. Jestem niezmiernie ciekawa Waszych odpowiedzi.
Zapraszam również do obejrzenia filmu na temat tego, dlaczego głosuję na Korwina: