Kiedyś nikt nic o nich nie wiedział. Dziś coraz częściej wynosi się ich na piedestał. Niektórzy z nich stali się celebrytami. Udzielają wywiadów, przeprowadzają spotkania a nawet piszą książki.
Jestem więcej niż pewna, że większość z Was nie wie, jak wyglądają perfumiarze. Pierwszym obrazem, jaki teraz pewnie jawi się Wam w głowie, jest Grenouille z kultowego Pachnidła. Zapewniam Was jednak, że współcześni perfumiarze wyglądają zupełnie inaczej, lepiej. I choć zdecydowana większość z nich jest już dość "leciwa", znajdziemy wśród nich również młodszych przedstawicieli, których twórczość i umiejętności są równie atrakcyjne jak oni sami.
5 najprzystojniejszych perfumiarzy:
1. Ben Gorham
Facet (nie kobieta!) z brodą. Wysoki i muskularny. Były sportowiec i były projektant wnętrz, o ciele pokrytym mnóstwem tatuaży. Perfumami zainteresował się w trakcie studiów na School of Arts w Sztokholmie. Wkróte potem stworzył niszową markę perfum o nazwie Byredo. W 2006 roku wprowadził na rynek linię 5 uniseksow(n)ych zapachów: Rose Noir, Gypsy Water, Chembur, Pulp i inspirowanym wspomnieniami z dzieciństwa Green. Perfumy szybko zyskały popularność nie tylko w Szwecji - rodzinnym kraju Gorhama – ale również zagranicą. Dziś w ofercie marki Byredo znajduje się kilkadziesiąt kompozycji zapachowych, wśród których znaleźć można nie tylko uniseksy, ale również odrębne perfumy dedykowane meżczyznom i kobietom. A także świece zapachowe i produkty pielęgnacyjne do ciała. Mają one licznych zwolenników zarówno wśród polskich jak i zagranicznych gwiazd. Perfum Byredo używają m.in.: Natalia Lesz (Gypsy Water), Maja Sablewska (Oud Immortel), Katarzyna Sokołowska (Pulp) czy Sylwia Gliwa. A także Ann Hathaway (Byredo Rose Noir) i Karl Lagerfeld (Byredo Parfums Bal d’Afrique).
Produkty Byredo dostępne są w wybranych sklepach w kilkudziesięciu krajach na świecie. W Polsce sprzedaje je na wyłączność perfumeria Galilu.
2. Yann Vasnier
Rodowity Francuz, pracujący w nowojorskim odziale jednego z największych producentów perfum – firmy Givaudian. Jest autorem i/lub współautorem wielu kompozycji zapachowych, m.in.: Victoria's Secret Victoria, Vera Wang Be Jeweled czy nagrodzonej w 2010 roku FiFi Award (zapachowy odpowiednik filmowych Oscarów) Marc Jacobs Lola. Pierwszymi perfumami jakie stworzył Vasnier były Comme des Garcons Palisander Red Series 2 (ulubione perfumy Kayah i Marcina Paprockiego). Składająca się z 12 składników kompozycja powstała za pierwszym podejściem i mimo późniejszych prób jej modyfikacji, okazała się być najlepszą ze wszystkich.
Choć Yann Vasnier na co dzień pracuje dla dużych firm, bierze udział również w wielu innych, mniejszych projektach. Uwielbia także tworzyć perfumy dla swoich przyjaciół. Prywatnie uwielbia sztukę nowoczesną. Kocha muzea i galerie sztuki. W wolnych chwilach maluje obrazy.
3. Carlos Huber
Ten przystojny Meksykanin pochodzi z żydowskiej rodziny, o polsko-rosyjskich korzeniach. Choć skończył architekturę i specjalizuje się w konserwacji zabytków, postanowił poświęcić swoje życie perfumom. W 2011 roku stworzył niszową markę Arquiste, której nazwa powstała z połączenia słów: architecture, history i artiste. Wspólnie z Yann Vasnier i Rodrigo Flores-Roux opracował linię 6 perfum inspirowanych różnymi wydarzeniami historycznymi. Można je kupić w USA, w sieci sklepów Barneys.
Prywatnie Carlos Huber uwielbia perfumy Chanel Sycomore i Parfums D’Orsay Le Nomade. Rano, po wstaniu z łóżka, używa wody kolońskiej. Po śniadaniu aplikuje natomiast wodę perfumowaną. Zapach zmienia również wieczorem – gdy gdzieś wychodzi, a także po kąpieli, przed pójściem spać. Wówczas najczęściej używa Sanbors Agua de Colonia.
4. Kilian Hennessy
Kilian Hennessy to wnuk założyciela grupy Louis Vuitton Moët Hennessy (LVMH), zrzeszającej kilkadziesiąt najbardziej luksusowych marek świata. A także spadkobierca twórców wykwintnych koniaków produkowanych pod marką Hennessy od XVIII wieku. Choć pochodzi z bogatej rodziny, postanowił pracować na własny rachunek, tworząc od zera markę perfum. Nazwał ją By Kilian – nie chciał być bowiem posądzany o korzystanie z dobrodziejstw płynących z nazwiska.
Jest perfekcjonistą – to widać (swój zawsze pozna swego ;-)) nie tylko po tym, jak się ubiera i zachowuje, ale również po tym, jak wyglądają i pachną jego perfumy. A w zasadzie nie jego, bo to nie on je tworzy. Jak sam mówi – on jedynie wymyśla koncepty, które następnie wcielają w życie wybrani przez niego perfumiarze.
Dla Hennessy'ego najseksowniejszym zapachem na świecie jest Beyond Love, Prohibited - jego własnej marki. W Saks Fifth Avenue perfumy te kosztują około 800 zł, a przy ich opisie znajduje się adnotacja: "ze względu na ogromne zainteresowanie, jeden klient może kupić nie więcej niż sześć flakonów raz na 30 dni". Nie tylko Amerykanie uwielbiają perfumy Kilian. Do miłośniczek zapachów tej marki należą m.in. Maja Sablewska (Love) i Halinka Mlynkova (Love, don't be Shy).
W Polsce perfumy Kilian sprzedaje na wyłączność Quality.
5. Olivier Pescheux
Olivier Pescheux to najstarszy perfumiarz w moim subiektywnym rankingu. Wszyscy znacie moją słabość do dojrzałych mężczyzn. Nie mogło tu zabraknąć choć jednego przedstawiciela tej grupy ;-) Ale do rzeczy.
Olivier Pescheux to rodowity Francuz. Postanowił zostać perfumiarzem w wieku 12 lat, oglądając film z Catherine Denevue. Zaobserwował w nim proces powstawania perfum i mężczyznę upajającego się zapachem. Po ukończeniu studiów pracował dla Annick Goutal a następnie dla Givaudian i Diptique. W 2010 roku otrzymał prestiżową nagrodę Prix International du Parfum. Choć jest współautorem takich bestsellerów jak Paco Rabanne 1 Million czy Christian Dior Higher, nie jest znany szerszej publiczności. Woli pozostawać w cieniu, stroniąc od popularności.
Co ciekawe, jest to jedyny znany mi perfumiarz, który nie podziela fascynacji perfumami Chanel No. 5. Ikoniczność tych perfum jest jego zdaniem mityczna. Twierdzi również, że nigdy nie czuł tego zapachu na żadnej osobie (właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że ja też nie!). Za prawdziwie kultowe uważa natomiast perfumy Chanel No. 19. Prywatnie uwielbia zapach zielonej mandarynki, ambroxanu i paczuli.
Gdybym miała powiedzieć, który z perfumiarzy podoba mi się najbardziej, powiedziałabym, że Ben Gorham. Wydaje się być najbardziej męski spośród wszystkich tu opisanych. Wszelkie wielbicielki jego urody muszę jednak zmartwić – Ben jest niestety zajęty.
Poza wymienionymi perfumiarzami dobrze prezentują się również:
- Frederick Bouchardy - założyciel marki Joya
- Jerome Epinette - pracownik Robertet; wórca m.in. perfum Byredo Pulp i Anna Sui La Nuit De Bohème
- Aurélien Guichard - pracownik Givaudian; twórca m.in. perfum Narciso Rodriguez Narciso i Gucci Guilty
- Laurent Le Guernec – pracownik Givaudian; twórca m.in. perfum Katy Perry Killer Queen czy Guess Girl
- Francis Kurkdijian - twórca niszowej marki perfum o tej samej nazwie
- Olivier Durbano - twórca niszowej marki perfum o tej samej nazwie
- David Seth Moltz - wspólnie z żoną Durgą stworzył firmę perfumiarską D.S & Durga
- oraz Tobias Mürksch - wspólnie z Sebastianem Fichenich'em stworzył markę Humiecki & Graef
Który z perfumiarzy podoba Wam się najbardziej? Może lubicie twórczość któregoś z nich lub używacie perfum przez nich stworzonych? Dajcie znać!
