Kiedy poinformowano mnie, że konferencja Franck Provost odbędzie się w Domu Handlowym Mysia 3, ucieszyłam się. Wiążą mnie z tym miejscem bardzo miłe wspomnienia. To właśnie tam, przeszło dwa lata temu, odbył się bowiem duży event będący elementem jednej z moich pierwszych poważniejszych blogowych współprac*.
* Mam tu na myśli konferencję prasową z okazji premiery perfum Marc Jacobs Daisy Dream.
Choć początek konferencji prasowej zaplanowano na 10. rano, pojawiłam się na niej z kilkunastominutowym opóźnieniem (tutejsze eventy rzadko kiedy rozpoczynają się punktualnie – ta było i tym razem).
Prezentacja Franck Provost
Spotkanie poprowadziły: Anna Ostrowska (dyrektor generalna Sirowa Poland – polskiego dystrybutora Franck Provost) oraz Karolina Guga (senior brand manager Sirowa Poland).
Anna Ostrowska przybliżyła uczestnikom spotkania historię Franck Provost (wiedzieliście, że istnieje na rynku już ponad 40 lat ?), a Karolina Guga zaprezentowała nowe produkty pielęgnacyjne do włosów tej marki.
Następnie na scenie pojawił się Franck Provost - twórca i właściciel Provalliance Group, do której należą między innymi francuskie salony fryzjerskie Franck Provost Paris i Jean Louis David*.
* Salony te słyną m.in. z tego, że nie przyjmują rezerwacji na wizyty u fryzjera.
Pierwszy salon FPP powstał w 1975 roku w Paryżu. Dzisiaj jest ich ponad 600 w 30 krajach na całym świecie. Od grudnia 1998 roku Franck Provost jest obecny również w Polsce. Pierwszy salon otwarto w Warszawie przy ul. Chmielnej (obecnie istnieje ich 7). Z usług fryzjerów FR regularnie korzystają znane polskie gwiazdy, m.in.: Krystyna Janda, Ewa Kasprzyk, Małgorzata Potocka i Agnieszka Holland.
Franck Provost opowiedział o tym, co było inspiracją do powstania kosmetyków J’aime my… (franc. uwielbiam):
„Przez ostatnie 40 lat miałem przyjemność oferować wysokiej jakości usługi w moich salonach, indywidualnie dobierać fryzury i kolory włosów, przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie oraz dzielić się pasją, którą odczuwam wobec tej profesji. Dziś stworzyłem dla Was: J’aime My – gamę produktów do pielęgnacji włosów, dzięki której mogę nadal pielęgnować swoją bliską więź z Wami, kobietami. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego, niż widok szczęśliwej kobiety, która czuje się piękna.
Kosmetyki do włosów Franck Provost J’aime my…
Franck Provost J'aime My... to ekskluzywne kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji włosów w domu. Seria składa się z 5 różnych linii, przeznaczonych do różnych potrzeb:
1. Kératine Miracle
Kératine Miracle to wzmacniająco - odbudowująca seria do włosów cienkich, łamliwych I zniszczonych, w skład której wchodzą: szampon, maska i intensywna maska 10 w 1.
2. Révélateur de Couleur
Révélateur de Couleur to seria wzmacniająca do włosów cienkich, łamliwych i farbowanych, w skład której wchodzą 3 produkty: szampon, odżywka oraz maska.
3. Oléo Supréme
Oléo Supréme to odżywcza seria kosmetyków do włosów suchych, w skład której wchodzą 4 produkty: szampon, maska, fluid termoaktywny i przepięknie pachnący olejek 3 w 1
4. Créateur de Volume
Créateur de Volume to seria kosmetyków dodających objetości cienkim włosom, w skład której wchodzą 2 produkty: szampon i odżywka bez spłukiwania.
5. Blond Sublime
Blond Sublime to nawilżająca seria do włosów blond i siwych, w skład której wchodzi jeden produkt: szampon zapobiegający żółknięciu włosów.
Kosmetyki J'aime My... można kupić wyłącznie w drogeriach Rossmann. To obecnie jedne z najbardziej prestiżowych produktów do pielęgnacji włosów dostępnych w ofercie tej sieci.
Śniadanie prasowe Franck Provost
Po prezentacji wszyscy udali się na śniadanie.
Moją szczególną uwagę przykuła kolorystyka przekąsek, nawiązująca do 5 barw linii produktowych J'aime My... : zielonej, różowej, czerwonej, pomarańczowej i żółtej. Uwielbiam takie smaczki!
Wywiad z Franckiem Provost
Po śniadaniu udałam się na wywiad z Franckiem Provost. Z uwagi na liczbę zaproszonych gości, na przeprowadzenie go miałam tylko 10 minut. Spodziewając się tego, że wszyscy będą pytać o to samo (czyli kosmetyki J’aime my…), postanowiłam skupić się na innych aspektach pracy biznesmena.
Olfaktoria: Co takiego Pana zdaniem było najtrudniejsze w procesie powstawania linii J’aime my…?
Franck Provost: Czas. Tworzenie kosmetyków to bardzo długotrwały i wieloetapowy proces. Rozpoczęliśmy od rozmów z naszymi fryzjerami i stylistami, którzy podpowiedzieli nam, jakich produktów do włosów poszukują współczesne kobiety. Następnie nawiązaliśmy współpracę z laboratorium, które w oparciu o nasze wytyczne stworzyło formuły poszczególnych kosmetyków. W międzyczasie robiliśmy liczne testy zapachów i konsystencji, a także przeprowadzaliśmy badania konsumenckie. Kolejnym etapem było wymyślenie odpowiedniej, międzynarodowej nazwy oraz zaprojektowanie wyglądu i kolorystyki opakowań kosmetyków. Na końcu opracowywaliśmy strategię reklamową. Wszystko to trwało ponad rok.
Salony Franck Provost istnieją w ponad 30 państwach na całym świecie. Czy dostrzega Pan różnice w zakresie fryzjerskich upodobań kobiet w poszczególnych krajach?
Gdyby zadała mi Pani to samo pytanie jeszcze kilka lat temu, z pewnością byłbym w stanie wskazać takie różnice. Dzisiaj już nie. Współcześnie, w dobie cyfryzacji i zapewniającego błyskawiczny przepływ informacji internetu, wszelkie trendy i mody uległy uniformizacji.
Jest Pan nazywany fryzjerem gwiazd. W trakcie swojej długoletniej kariery miał Pan okazję współpracować z wieloma z nich, m.in.: Sharon Stone, Catherine Deneuve i Melanie Griffith. Którą z nich wspomina Pan najmilej? Czy udało się Panu z którąś z nich zaprzyjaźnić?
Praca z każdą z gwiazd, które miałem okazję poznać, była dla mnie niesamowicie miłym doświadczeniem. Nie chciałbym faworyzowaćżadnej z nich. Z pewnością jednak bardzo miło wspominam Romy Schneider (austriacka aktorka, zmarła w 1982 roku). Regularnie czeszę np. Alain’a Delon – jesteśmy sobie dość bliscy. Współpracuję również z Sharon Stone. To niesamowicie miła i ciepła osoba. Serdeczna w stosunku do całej mojej rodziny. Poznałem ją podczas festiwalu filmowego w Cannes – to było naprawdę ważne wydarzenie w moim życiu, które zawsze bardzo miło wspominam. Kiedy zaczynałem pracę jako fryzjer, nawet nie marzyłem o tym, że kiedyś będę mógł pracować z gwiazdami tak wielkiego formatu.
Pomimo upływu lat nadal bardzo angażuje się Pan w działanie swojej firmy. Pomaga Panu rodzina: syn Fabien Provost (Dyrektor Artystyczny) oraz córka Olivia (Dyrektor ds. Marketingu i Komunikacji Grupy). Ciekawi mnie, jak pracuje się Panu z własnymi dziećmi? Co najbardziej ceni Pan w tej współpracy?
Bardzo sobie cenię współpracę z moimi dziećmi. Uważam, że świetnie się uzupełniamy, dzięki czemu ciągle się rozwijamy. Doskonale się dogadujemy i zawsze możemy na siebie liczyć. Ogromnym plusem naszej relacji jest również to, że w przeciwieństwie do pozostałych współpracowników, dzieci zawsze są ze mną szczere i mówią mi wszystko prosto w oczy. To dla mnie duża wartość.
Jest Pan znanym, utytułowanym stylistą. W przeszłości brał Pan udział w licznych konkursach, zdobywając takie tytuły jak: France Champion (1976 rok) i World Champion (1977 rok). Czy jest Pan w stanie określić, jakie cechy powinien mieć dobry fryzjer?
Moim zdaniem istotne są dwie rzeczy. Najważniejsza to umiejętność rozmowy. Fryzjer to fantastyczny zawód, który wymaga świetnych zdolności interpersonalnych. Tylko nawiązanie dobrych relacji z klientką sprawi, że klientka wróci. Drugim ważnym kryterium jest kreatywność, rozumiana jako umiejętność dopasowywania się do oczekiwań klientki i ich twórcza interpretacja.
Używałyście kiedyś kosmetyków marki Franck Provost? Jak się u Was sprawdziły?
PS Niebawem na blogu odbędzie się konkurs, w którym będzie można wygrać wspomniane kosmetyki, także już dziś zapraszam Was do wzięcia w nim udziału!
Zachęcam również do obejrzenia vloga (i subskrypcji mojego kanału na YT), w którym pokazuję swoje przygotowania do konferencji Franck Provost oraz jej przebieg. W opisie pod filmem znajdziecie dokładne informacje dotyczące tego, w co byłam tego dnia ubrana, wraz z linkami do sklepów, w których można te rzeczy kupić.