Od czasu powstania Chanel No. 5 perfumy stały się integralną częścią świata mody. Początkowo tworzono je jako dodatek - po to, by przyciągnąć do marki większą liczbę klientów. Dziś stanowią one główne źródło dochodu wielu domów mody (tak moi Drodzy – nie ubrania, a właśnie perfumy i inne akcesoria ratują wielkie domy mody przed bankructwem). O ile jednak dotychczas perfumy pozostawały pod wpływem mody, o tyle teraz tendencja ta zdaje się odwracać. Na rynku coraz częściej pojawiają się bowiem kolekcje inspirowane perfumami (a nie - jak było do tej pory - perfumy inspirowane kolekcjami). Torebki - bo o nich tutaj mowa - zaczynają upodabniać się do flakonów perfum. Podczas gdy jedne nawiązują do nich tylko kształtem, inne stanowią wręcz ich wierne odwzorowanie.
Kolekcje tych torebek są najczęściej limitowane i osiągają astronomiczne ceny, zupełnie nieadekwatne do ich użyteczności (ze względu na wielkość i ograniczoną możliwość ich użycia). Nie przeszkadza to jednak wielbicielkom mody w tym, by je kupować. To bowiem małe dzieła sztuki. Niepowtarzalne i niesamowicie urokliwe.
Torebki w kształcie perfum posiadają takie marki jak:
1. Charlotte Olympia
Bodaj pierwszą marką, w asortymencie której pojawiły się torebki w kształcie perfum była Charlotte Olympia. Wiosną 2013 roku wprowadziła ona do sprzedaży limitowaną serię ekshibicjonistycznych, półprzezroczystych torebek inspirowanych zapachami.
Cena: około 1 300 $
2. Marchesa
We wrześniu 2012 roku na rynku pojawiły się pierwsze perfumy marki Marchesa o nazwie Parfume d’Extase. Niedługo potem powstała Iris Stingray Minaudière - kobaltowa torebka inspirowana tym zapachem, nawiązująca doń nie tylko kształtem, ale również nazwą. Irys to bowiem jeden z głównych składników Parfume d’Extase. Torebka dostępna jest w kilku wersjach. Można ją kupić w luksusowych domach handlowych: Bergdorf Goodman w Nowym Jorku i Neiman Marcus w Beverly Hills.
Cena: ok. 2 000 $
3. Lanvin
Podczas pokazu wiosna/lato 2013 Lanvin zaprezentowała torebkę nawiązującą swoim kształtem do Arpège - kultowych perfum marki z 1927 roku, powstałych na cześć córki Jeanne Lanvin – Marquerite Marie Blanche. Torebki można kupić we wszystkich butikach marki na całym świecie.
Cena: ok. 3 500 $
4. Viktor&Rolf
Nieco później na podobny pomysł wpadł holenderski duet projektantów Viktor&Rolf. W pokazie jesień/zima 2013 wykorzystał on Flowerbombette – torebki przypominające najlepiej sprzedające się perfumy marki o nazwie Flowerbomb.
Cena: około 2 500 $
5. Jean Paul Gaultier
W kolekcji Jean Paul Gaultier jesień/zima 2013 pojawiła się Minaudière Boîte de Conserve – torebka do złudzenia przypominająca kultowe perfumy Classique, zamknięte w metalowej puszce. Jest dostępna w kilku kolorach i wzorach.
Cena: około 2 000 $
6. Chanel
Limitowaną kolekcję torebek w kształcie perfum stworzyła również marka Chanel. Pojawiły się one w kolekcji cruise 2014, w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i przezroczystej. Małymi dziełami sztuki powstałymi na cześć kultowych Chanel No. 5 zachwyciły nie tylko fashionistki (Anna Dello Russo, Miroslava Duma), ale również celebrytki (Kelly Brook, Alexa Chung) i gwiazdy (Rihanna, Miley Cyrus).
Cena: 9 500 $ (!!!)
W styczniu tego roku na rynku ukazały się również dwie wersje etui Chanel na iPhone’y, inspirowane torebkami z kolekcji cruise. Sprzedają się wyśmienicie, mimo że nie są produkowane przez Chanel. W związku z tym, że liczba posiadanych przeze mnie gadżetów związanych z perfumami jest niewielka, zastanawiam się, czy ich sobie nie kupić.
7. Oui odile
Włoska marka Oui odile specjalizująca się w produkcji akcesoriów stworzyła niedawno torebki inspirowane perfumami w stylu vintage. Cieszą się one sporą popularnością wśród zagranicznych blogerek. Noszą je m.in. Chiara Ferragni (The Blonde Salad) i Veronica Ferraro (The Fashion Fruit).
Cena: ok. 440 $
8. Aldo
W ślad za najbardziej luksusowymi markami świata postanowiły pójść również firmy skierowane do masowego klienta. Pierwszą, która stworzyła torebkę inspirowaną perfumami jest Aldo. W najnowszej kolekcji tej marki ukazała się pikowana torebka na łańcuszku Atma Eau De Parfum, dostępna w trzech kolorach: czarnym, różowym i jasnoniebieskim. To jak na razie jedyna alternatywa dla luksusowych torebek inspirowanych zapachami. Nie widziałam jej jeszcze na żywo, ale wydaje mi się, że jest niezbyt dobrej jakości. Jestem niezmiernie ciekawa, jak się będzie sprzedawać.
Cena: około 200 zł
Jestem więcej niż pewna, że w najbliższym czasie również inne tańsze marki wzbogacą swoje portfolio o perfumowane torebki. Ciekawe, która z nich będzie następna, jak myślicie? Ja obstawiam Zarę.
Która z torebek podoba Wam się najbardziej? Może znacie jeszcze jakieś inne marki produkujące torebki w kształcie perfum?