Przeświadczenie o tym, że testery perfum są lepsze jest tak powszechne, że postanowiłam zrobić na ten temat odrębny wpis na blogu.
Zdaniem osób propagujących ten mit, firmy celowo tworzą testery, które są mocniejsze i trwalsze (a więc lepsze jakościowo) od produktów, żeby zachęcić tym ludzi do kupna danych perfum. Osoby te nie biorą pod uwagę tego, że strategia ta na dłuższą metę nia miałaby żadnego sensu, bo w momencie, kiedy dana osoba zorientowałaby się, że została oszukana, przestałaby kupować produkty danej firmy. Najprawdopodobniej powiedziałaby o tym wszystkim swoim znajomym, w związku z czym błyskawicznie rozeszłaby się informacja o nieuczciwości danego producenta. W rezultacie ucierpiałby na tym wizerunek firmy i, co za tym idzie, spadłyby jej dochody, a na to, jak wiadomo, żadna szanująca się firma nie może sobie pozwolić.
Wszelkim niedowiarkom przypominam, że oferowanie do testów towarów (w tym przypadku perfum) o składzie odbiegającym od składu produktu jest prawnie zabronione, w związku z czym klient, który kupiłby w perfumerii wadliwy towar, a następnie udowodnił, że jest on gorszej jakości niż tester, mógłby oskarżyć sklep lub producenta o oszustwo. Dotychczas nie słyszałam o żadnym takim przypadku, a Wy?
Jest jeszcze jeden istotny powód, dla którego firmom nie opłacałby się proceder produkowania lepszych jakościowo testerów. Otóż wymagałoby to stworzenia dlań odrębnej linii produkcyjnej. Gdyby wierzyć w to, że tak się dzieje, to równie dobrze można by było założyć, że istnieją odrębne rozlewnie dla perfum sprzedawanych w Sephorze i Douglasie i odrębne dla Super-Pharm czy Rossmana, a to już kompletna głupota ;-)
Podczas pracy w perfumerii Douglas miałam okazję uczestniczyć w wielu szkoleniach i niejednokrotnie rozmawiać z osobami pracującymi w biznesie perfumeryjnym, w związku z czym doskonale wiem, na jakiej zasadzie odbywa się dobór testerów, a mianowicie: na zasadzie losowania określonej liczby flakonów spośród tych przeznaczonych do sprzedaży. Brzydsze opakowania zewnętrzne i brak korków służą głównie zachęceniu klienta do kupna kompletnego i ładniej opakowanego (czyli droższego) produktu ;-)
Jak wyglądają testery perfum i czym się różnią od "normalnych" perfum?
- nie posiadają oryginalnego opakowania zewnętrznego (a jeśli już, to znajduje się na nich napis tester) ani foliowego
- najczęściej zamknięte są w białych/szarych/brązowych opakowaniach kartonikowych z napisem tester lub/i "only for demonstration"
- flakony testerów perfum zazwyczaj nie mają korków
- i bardzo często znajdują się na nich naklejki lub napisy "tester" i/lub "only for demonstration"
- testery perfum nie są sprzedawane w "normalnych", sieciowych, tradycyjnych perfumeriach. Można je nabyć wyłącznie za pośrednictwem sklepów internetowych i portali aukcyjnych
- testery mają najczęściej największą pojemność ze wszystkich dostępnych w gamie danego zapachu (choć zdarzają się wyjątki). Nie można zatem kupić testera perfum o pojemności 30 ml. Najczęściej są to pojemności 100 ml
- testery są tańsze niż produkty
Poniżej przykłady różnych testerów perfum:
Kiedy i dlaczego warto kupić tester perfum?
- jeśli masz swoje ulubione perfumy, których używasz cały czas. W takim przypadku wystarczy zostawić sobie korek i kupić tester. Jeśli nie będzie on posiadał korka, użyjesz starego.
- jeśli nie stać Cię na kupno pełnowartościowego produktu, najlepiej kupić tester. Wartość testera o pojemności 100 ml jest często mniejsza niż produktu o pojemności np. 50 ml
Kiedy nie warto kupować testerów perfum?
W zasadzie jedynym przypadkiem, w którym nie warto kupować testera jest sytuacja, w której kupujemy perfumy w prezencie. Wówczas nie wypada wręczać takich wybrakowanych perfum.
Mnie osobiście zdarza się kupować testery perfum, najczęściej w przypadku moich ulubionych zapachów, do których posiadam korki. Nigdy jednak nie kupiłabym komuś testera w prezencie.
