Witaj,

Uwielbiam cytrusowe perfumy, zawierające w swoim składzie drzewo cedrowe, takie jak np. Chanel Chance eau Fraiche. Bardzo cenię sobie ten zapach, ponieważ widzę, że w tym przypadku marka gwarantuje dobrą jakość. Perfumy długo utrzymują się na skórze i faktycznie przechodzą przez nutę głowy, serca i bazy.

Kiedyś używałam również perfum:

• Gucci Envy 
• Giorgio Armani Armani Code EDT
• Byredo Bal d'afrique
• Byredo Palermo
• Angel Schlesser
• Giorgio Armani Armani She - ale jak jeszcze była biała edycja

Nadal lubię te zapachy, ale albo nie ma ich już w sprzedaży albo jakoś mi z nimi już nie po drodze ;) Nie znoszę natomiast tzw. babcinych perfum: dusznych, słodkich i typowo kwiatowych. Boli mnie od nich głowa. Pewnie dlatego coraz częściej podobają mi się męskie zapachy - są bardziej wytrawne.  Ostatnio spodobały mi się m.in.:

• Kenneth Cole Reaction T-Shirt
• Dolce & Gabbana The One Gentleman
• Trussardi (letnia edycja)
• Hugo Boss Red

Jestem zawsze w biegu, w związku z czym często rano muszę mieć na względzie wieczorne wyjście. Z racji tego, że nie lubię miksować zapachów, poszukuję całodniowych perfum do noszenia na co dzień.

Generalnie interesuję się zapachami i śledzę różne nowości. Tym bardziej denerwuje mnie to, że bardzo często pachną one tak samo, jak zapachy sprzed 10 lat. Szukam ciekawych, oryginalnych i trwałych perfum. Nie ma dla mnie znaczenia, czy będzie to "modny" czy niszowy zapach.

Liczę na Twoją pomoc w tej sprawie :)

Pozdrawiam,

Paulina

Z racji tego, że ulubionym zapachem Pauliny jest Chanel Chance eau Fraiche, istnieje duża szansa, że przypadnie jej do gustu również Versace Versense. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że perfumy te mają bardzo podobny skład Chanel Chance eau Fraiche, a po drugie dlatego, że wiele osób lubiących Chanel używa Versense jako ich zamiennika (ze względu na podobieństwo tych zapachów).

Versace Versense

Z uwagi na fakt, że ostatnio podobają się Paulinie perfumy bardziej wytrawne, poleciłabym jej również Chanel No.19 oraz uwielbiane przez mnie Issey Miyake A Scent by Issey Miyake. Zapachy piękne, aczkolwiek niezbyt często kupowane (co moim zdaniem stanowi ich duży atut). Coś mi mówi, że to właśnie któraś z tych dwóch kompozycji najbardziej spodoba się Paulinie (choć oczywiście mogę się mylić).

Od lewej: Chanel No.19, Issey Miyake A Scent by Issey Miyake

Ostatnie dwa zapachy, które przychodzą mi w tej chwili do głowy to: Serge Lutens L'eau o zapachu świeżej pościeli oraz DKNY Woman.

Serge Lutens L'eau pachnie zupełnie inaczej niż pozostałe kompozycje marki, które są bardziej esencjonalne i intensywne. Jest świeży, cytrusowy i koloński. Kojarzy się z czystością, schludnością i... lodowata wodą z mydłem ;-)

Z kolei DKNY Woman to klasyk perfumiarstwa. Od lat bestseller sprzedażowy na całym świecie. Kompozycja uniwersalna, zarówno pod wględem płci jak i okazji. Nie zawiera w swoim składzie drewna cedrowego, ale za to można w niej znaleźć m.in. liście pomidora oraz... wódkę. A wszystko to okraszone świeżymi nutami cytrusowymi.

Od lewej: Serge Lutens L'eau, DKNY Woman

Jakie perfumy polecilibyście Paulinie? Czekam na Wasze typy - w końcu „co dwie głowy, to nie jedna“ ;-)

PS Przypominam, że w razie jakichkolwiek próśb i/ lub pytań dotyczących zapachów możecie się do mnie zgłosić. Z chęcią Wam pomogę :-)

***Pamiętajcie, że w komentarzach możecie wklejać obrazki :)