Mon Credo - pokaz mody Mario Menezi inspirowany marką By Terry

wtorek, 26 lutego 2013    0    Lifestyle

Mon Credo - pokaz mody Mario Menezi inspirowany marką By Terry

Kilka h temu w perfumerii Mon Credo, w centrum handlowym VitKac odbył się pokaz mody Mario Menezi inspirowany kosmetyczną marką By Terry.

Było to pierwsze tego typu wydarzenie, organizowane pod szyldem INSPIRACJE. Pokaz był bardzo kameralny - wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób, w tym ja :) Jako że zainspirowany został on marką kosmetyczną By Terry, która posiada w swym portfolio kilka ciekawych zapachów, postanowiłam zrobić fotorelację z tego wydarzenia. Wszystkie zdjęcia wykonałam za pomocą aplikacji Instagram.

 

 

 

Pokaz poprowadziła Anna Samusionek, a otworzyła i zamknęła Anna Pacuła. Wśród uczestników pojawili się ciekawi goście, m.in. Daria Widawska, Dorota Wróblewska oraz Sylwia Gliwa.

 

Jak widzicie na poniższych zdjęciach, fotoreporterów było tak dużo, że trudno było mi się przez nich przebić, żeby zrobić modelkom zdjęcia z bliska. Niemniej jednak wychwyciłam kilka kreacji, które z wielką chęcią sama mogłabym nosić :)

 

 

Kosmetyki i perfumy By Terry obecne są w Mon Credo od niedawna. Tym z Was, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać tej marki nadmienię, że stworzyła ją makijażystka Terry de Gunzburg. Kolekcja 5 zapachów powstała  w ubiegłym roku i jest efektem 10 lat pracy. Zainspirowana została klasycznym francuskim perfumiarstwem, m.in. zapachami: Lanvin Arpège, Guerlain Mitsouko, Bal à Versailles czy Miss Dior. W stworzeniu kolekcji brało udział kilku perfumiarzy z Robertet: Jacques Fleury, Arthur Le Tourneur d'Ison, Karine Vinchon oraz Sidonie Lancesseur. Co ciekawe, otrzymali oni pełną dowolność w tworzeniu kompozycji: bez tzw. briefów i ograniczonego budżetu. W rezultacie powstało 800 proopozycji zapachowych, spośród których Terry de Gunzburg wybrała 5. Nadano im nazwy: Flagrant Délice, Rêve Opulent, Part Pris, Lumière d'Epice i Ombre Mercure. Perfumy zamknięto w pięknych, prostych flakonach.

 

 

Rzadko bywam na pokazach mody, zwłaszcza w ciągu dnia. Tym razem postawiłam na klasykę i założyłam sukienkę w pepitkę. Najbardziej rozbawiło mnie, kiedy usłyszałam, że wyglądam jak blogerka... modowa ;-)

 

Podobał Ci się ten artykuł?

Jeśli tak, to zapisz się do mojego newslettera, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach o perfumach i nie tylko. Nikomu nie ujawnię Twojego adresu!